piątek, 13 grudnia 2013

Czy warto zamawiać kosmetyczne boxy?

Pewnie wiele z Was zamawiało lub zastanawia się nad kupnem takich pudełeczek. Pamiętam, że kiedyś bardzo chciałam mieć owe cudeńko. Pamiętam też moje podekscytowanie, kiedy trzymałam w rękach pierwsze pudełko. U mnie przygoda z boxami trwała kilka miesięcy. Jeśli chcecie wiedzieć dlaczego, zapraszam do dalszego czytania J

Czy warto zamawiać kosmetyczne boxy?

Aby porównać wybrane cechy, postanowiłam stworzyć tabelę. Lubię czytać i robić właśnie takie porównania.

Cecha

Plus

Minus

Możliwość testowania wielu produktów

Idea bardzo fajna, bo mamy okazję przetestować produkty, które nie używałyśmy, a czasami o nich nawet nie słyszałyśmy.

Część produktów może nie być przeznaczona do rodzaju cery, nie spełniać naszych oczekiwań itp. Możemy komuś oddać, sprzedać albo wyrzucić produkt.

Jakość kosmetyków

Bywają w nich drogie i dość luksusowe produkty – zazwyczaj jako miniaturki, ale pomysł trafiony. Zdarzają się kosmetyki z niższej półki, które są bardzo dobre i z przyjemnością ich używam.

Często dostajemy produkt za kilka złotych, którego nie spodziewałyśmy się i nie chcemy testować. Co to za przyjemność z kosmetyków, których kiedyś używałyśmy i okazały się bublem?

Dostosowanie kosmetyków do potrzeb odbiorcy

Czasami trafi się produkt cud, miód i malinka! J Ja miałam tak z produktami do włosów – każdy w boxach był dla mnie super.

Co innego produkty do twarzy – np. dostałam maskę do cery suchej (mam cerę mieszaną w kierunku tłustej ;/), a także maseczkę, po której wypalało mi twarz...

Element zaskoczenia

Chyba każdy lubi być od czasu do czasu zaskoczony i właśnie takie pudełeczka nam to zapewniają J Do tego są ładnie opakowane, z czego mamy jeszcze większą frajdę!

No dobra... Czasami jesteśmy zawiedzeni produktami, które znaleźliśmy w boxie. Musimy się z tym liczyć, bo przecież kupujemy kota w worku.

Cena

Jeśli pudełko jest trafione i dostaniemy do tego produkt extra (często subskrybentki dostają coś dodatkowego) – cena jest ok.

Ale co jeśli produkty nie będą nam odpowiadać i nie jesteśmy subskrybentkami, tylko zdecydowałyśmy się na jednorazowe zamówienie? Większość pieniędzy wyrzucona w błoto. Wcale nie oszczędzamy, kupując takie pudełka.

Próbki, próbki, próbki

Od czasu do czasu lubię użyć próbek, ale jeśli większość produktów w boxie to saszetki...

...znaczy to, że zmarnowałyśmy pieniądze. Często możemy dostać darmowe próbki, wystarczy poprosić.

Pudełko

Chyba najbardziej cieszę się z pudełeczek, w których trzymam akcesoria do manicure’u i inne rzeczy.

Szkoda, że nie są mocniejsze, a więc łatwo je zniszczyć.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Czytając orgazmiczne komentarze na stronach tych boxów, często zastanawiam się, czy jest się czym tak podniecać? Wszystko miodzio, super i w ogóle rewelacja... Czy aby na pewno? Druga sprawa: rozumiem, że firmy, które się tym zajmują MUSZĄ zarobić. Większość robi coś dla zarobków, a nie na cele charytatywne. Gdyby jednak pudełeczka były spersonalizowane i posiadaczka cery mieszanej/tłustej nie dostawała produktów do cery suchej i odwrotnie, warto byłoby się nad nimi zastanowić. Nie mówię, że nigdy nie zamówię żadnego boxa i to samo zło, bo pomysł bardzo mi się podoba. Trzeba go tylko dopracować.



Justyna

Koniecznie odwiedź mojego nowego bloga - to tam będę dodawała pełne wpisy :)
http://justynamowi.pl/

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...